Jak ubierać się warstwowo? Nie znam skuteczniejszego sposobu na ujemne temperatury, niż zakładanie warstw. Ta powszechnie znana metoda, ma nawet swoją nazwę: ,,na cebulkę”:) . Sama cebula słynie ze swoich warstw. Pewnie znasz to z praktyki i obierania cebuli, warstwa, kolejna warstwa … i znowu …. Albo może wraca Ci wspomnienie z dzieciństwa, jak babcia pod spodnie zakładała Ci rajstopy, później spodnie, a na wierzch ochraniacze?:) Ubieranie się na cebulkę,to zakładanie na siebie kolejnych warstw ubrań. Każda z nich chroni przed zimnem i grzeje. Powietrze, które znajduje się pomiędzy różnymi warstwami pełni funkcję izolacyjną i zapobiega utracie ciepła wytwarzanego przez ciało. Przestrzeń, która tworzy się między jedną, a drugą warstwą grzeje nasze ciało. Skład ubrań będzie odgrywał rolę, ponieważ włókna wełny stykają sie ze sobą,tworząc kieszonki powietrza, które są naturalnym izolatorem.
Jak ubierać się warstwowo? Ubieranie się na cebulkę.
Można wyróżnić takei 4 wartswy:
warstwa podstawowa – to rzeczy znajdujące się, blisko ciała, zazwyczaj bielizna. Ich zadaniem jest regulacja temperatury organizmu. Podczas wysiłku, spaceru temperatura ciała wzrasta. Aby zapobiec przegrzaniu ciała, nasz organizm wytwarza pot, a jego parowanie na powierzchni skóry ma na celu ochłodzenie naszego ciała. Stykanie potu z powietrzem, powoduje, że para wodna skrapla się, w konsekwencji powstaje woda na powierzchni skóry. Dlatego ta część warstwy powinna odprowadzać wilgoć na zewnątrz, żeby było sucho blisko skóry. Do tej warstwy zaliczymy rzeczy stykające się bezpośrednio z naszą skórą, takie jak: bielizna, body, rajstopy. Warstwa podstawa powinna być wykonana z wełny/ jedwabiu bądź specjalnych materiałów syntetycznych, które pochłoną wilgoć i odprowadzą pot na zewnątrz.
pierwsza warstwa izolacyjna – to ubrania zakładane na pierwszą warstwę. Celem tej warstwy jest dawanie i zatrzymywanie ciepła wytworzonego przez ciało. Chroni organizm przed wyziębieniem. Im więcej włókien do zatrzymywania powietrza zamknie, tym cieplej będzie. Ta pierwsza warstwa, powinna być dostosowana do warunków pogodowych, izolować, jeśli wymaga tego pogoda. A jeśli nie jest to konieczne, nie zakładać jej. Ponieważ wtedy Twoje ciało potrzebuje odprowadzenia ciepła, a nie dogrzania. Przegrzanie ciała skutkuje nadmierną potliwością, a to prowadzi to przemoczenia warstwy, co daje większe uczucie zimna.
druga warstwa izolacyjna – ta kolejna warstwa izolacyjna, pod postacią: marynarki, swetra czy jakiegoś kardiganu, założonego na 1 i 2 warstwę.
warstwa zewnętrzna – ta ostatnia warstwa chroni przed warunkami pogodowymi: deszczem, śniegiem i wiatrem. Styka się ze światem zewnętrznym, jest wystawiana do przysłowiowej walki z mrozem. Trzyma wytworzone ciepła, izoluje od temperatury zewnętrznej i chroni przed śniegiem i deszczem. W zależności od potrzeb może być wykonana z syntetyków (lepiej chronią przed deszczem) bądź wełny.
Jak ubierać się warstwowo? Zasada 4 (+1)
Moim zdaniem najlepiej nie wykraczać poza 4 magiczne części garderoby (poza małym wyjątkiem). Dodam, że należy ostrożnie wybierać poszczególne warstwy. Ubrania ,,zbyt grube” uniemożliwią założenie ostatniej warstwy zewnętrznej. Ponadto za dużo warstw doda kilka kilogramów sylwetce, których w rzeczywistości nie ma. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że tylko dwie z czterech części garderoby będą mogły mieć nieco oversizowy krój lub grubszy splot. Pozostała cześć elementów powinna być blisko ciała z cienkich materiałów.
Kiedy można się pokusić o 5 warstwową? Przy ekstremalnych mrozach, między body, a pierwszą warstwą izolacyjną można dorzucić odzież termiczną.
Pamiętaj o tym, żeby buty nie były zbyt ciasne na wełniną skarpęte, bo wtedy wełna nie grzeje, bo brakuje przestrzeni na ciepłe powietrze.
Jak ubrać się na cebulkę?
A teraz trochę praktyki i na konkretnym przykładzie: Jak ubierać się warstwowo? Mam na sobie cienkie body które dawało mi przyjemne uczucie otulenia. Na tą warstwę założyłam podkoszulek, uzupełniłam zestaw o wełniany sweter. Jaką drugą warstwę izolacyjną pokusiłam się o kamizelkę. Jeżeli chodzi o dół, to założyłam rajstopy, a na nie dłuższe wełniany skarpety. I oczywiście buty z wyższą cholewką (tutaj moje ulubione kowbojki), chronią łydki przed pryskającymi kałużami. Czy widać, że mam na sobie aż 4 warstwy?
.