Jak dobrać płaszcz do sylwetki? Wybór płaszcza na późną jesień oraz zimę to wbrew pozorom ważna decyzja. Od tego zakupu zależeć będzie w pewnej mierze nasze samopoczucie, komfort i stylowy wizerunek w tych zimniejszych miesiącach. Wiele kobiet może nie wiedzieć do końca, na jakie czynniki zwrócić uwagę podczas dobierania takiego okrycia wierzchniego. Wówczas zakup może okazać się dość przypadkowy, podyktowany nastrojem, chwilową zachcianką, fascynacją. Czy – jak to zapewne nie raz było podczas niedawnego „czarnego piątku” – pokusą związaną z promocyjną ceną. Czy noszenie niemal codziennie, przez trzy, cztery lub nawet pięć miesięcy, płaszcza wybranego w nieprzemyślany sposób wyjdzie nam na dobre? Jak połączyć aspekty estetyczne ze względami praktycznymi podczas podejmowania takiej decyzji? Jeśli szukasz wskazówek w tej kwestii, zachęcam Cię, byś pozostała tu ze mną przez chwilę lub dwie i zapraszam Cię serdecznie do lektury:)
W ile płaszczy się zaopatrzyć?
Jestem ciekawa, jakie jest Twoje zdanie odnośnie optymalnej liczby płaszczy, które posiadać powinna w swojej garderobie kobieta ceniąca styl i wygodę. Może towarzyszyć nam przekonanie, że należy zdecydować się na wyłącznie jedno takie okrycie wierzchnie. Taki płaszcz będzie służył na co dzień przez wszystkie mroźniejsze miesiące. Dodatkowo powinien pasować nam do wszystkich naszych stylizacji. Może nas to skłonić do niezwykle przemyślanego zakupu bardzo uniwersalnego dla nas płaszcza lub wręcz przeciwnie.
Nietrudno nam sobie bowiem wyobrazić, że jeden i ten sam płaszcz niekoniecznie będzie nam pasował i na przedświąteczną bieganinę po sklepach, i na bożonarodzeniowy wyjazd do krewnych. Jedno okrycie wierzchnie nie musi być odpowiednie i na spacer z psem podczas pluchy, i na „wielkie wyjście” – na przykład na ślub w mroźny zimowy dzień. Poza tym płaszcz noszony dzień w dzień nie będzie miał możliwości „odetchnąć” i szybciej będzie się nam zużywał. Istnieje też ryzyko, że znudzi nam się (czy wręcz obrzydnie;) i w marcu nie będziemy marzyć o niczym innym, jak tylko o rzuceniu go w jakiś ciemny kąt na strychu;). Na co zatem zwrócić uwagę?
Dobór płaszcza – od czego zacząć?
W pierwszej kolejności zastanówmy się nad naszym stylem ubierania się i życia. Być może kuszą nas na sklepowych wystawach i manekinach bardzo eleganckie i klasyczne płaszcze? Ale z drugiej strony nie miałybyśmy na co dzień z czym takiego zestawić, bo w naszej szafie królują luz i sportowe klimaty. O ile nie planujemy celowych kontrastowych połączeń bluzy i długiego płaszcza lub wcale nie chcemy robić rewolucji w szafie i kupować wielu nowych bardzo klasycznych strojów, butów i akcesoriów, być może wówczas te najbardziej eleganckie płaszcze nie są idealne dla nas.
A może po prostu tej zimy nie mamy wpisanych w kalendarzu żadnych wytwornych okazji i wyjść, i bardzo elegancki płaszcz kurzyłby się jedynie nieużywany? Są to czynniki, nad którymi warto się zastanowić. Może być wręcz odwrotnie – tej zimy nasz planer pęka w szwach i bez eleganckiego okrycia wierzchniego absolutnie się nie obędziemy. Płaszcz jest inwestycją, która powinna nam się „opłacać”. Im częściej nosimy takie okrycie wierzchnie, tym koszt jednorazowego jego założenia jest niższy, a nasze pieniądze okazują się być rozsądnie wydane. Płaszcz to zakup większy i rzadszy, niż na przykład nowa bluzka, czy sweterek. Nie powinien się zatem „marnować”, wisząc zapomniany w szafie. Posiadanie natomiast przynajmniej dwóch płaszczy faktycznie przez nas noszonych, wydaje się być dobrym pomysłem. Jeden bardziej neutralny i uniwersalny, a drugiego bardziej wyrazisty, charakterystyczny. Jak je zatem wybrać?
Jak dobrać kolor płaszcza?
Zanim zastanowimy się, jak dobrać płaszcz do naszej sylwetki, zostańmy na moment przy temacie kolorystyki i składu tkanin. Nawet najpiękniejszy fason nie zdziała cudów, jeśli barwa wybranego płaszcza będzie zupełnie niepasująca do naszego typu urody. W dobrze dobranym kolorze będziemy wyglądać bardziej świeżo, promiennie i naturalnie, a także na bardziej wypoczęte, niż w barwach z nie naszej palety. Te drugie mogą sprawić, że będziemy wydawać się na przykład niewyspane lub przygaszone, a nasza uroda przytłoczona lub niewyraźna.
Mogą też niekorzystnie wyostrzyć nam rysy, podkreślić niedoskonałości cery czy dodać nam lat. Co zrobić jednak, jeśli już kupiłyśmy płaszcz w niezbyt korzystnym dla nas kolorze, ale z różnych względów nie chcemy rezygnować z jego noszenia? Z pomocą mogą nam przyjść dobrze dobrany szal i nakrycie głowy, jako akcesoria znajdujące się bardzo blisko naszej twarzy. Jeśli tylko podkreślać będą one naszą naturalną urodę. A jednocześnie (na zasadzie pewnego kontrastu) „zagrają” z kolorem zakupionego już płaszcza, kryzys może zostać zażegnany;)
Nie ukrywam, że poratować możemy się nieraz także makijażem. Spróbujmy jednak zatem dobrać dwa okrycia wierzchnie – jedno w bardziej stonowanym, uniwersalnym dla nas kolorze, a drugie nieco bardziej oryginalne. Może ono mieć wyrazistą, podnoszącą nas na duchu i dodającą energii barwę w stylu dopamine dressing, bądź też ciekawy wzór, na przykład kratę, pepitkę lub jodełkę. Jeśli tylko barwy te pasować będą do nas i do naszej garderoby, ubieranie się przed wyjściem na zewnątrz w zimniejsze dni nie powinno stanowić dla nas problemu. Posiadanie dwóch płaszczy uchroni nas też przed nudą. Jeśli natomiast kompletnie nie jesteś pewna, czy posiadane już przez Ciebie płaszcze (lub inne elementy garderoby) naprawdę do Ciebie pasują, może zdecydujesz się na usługę profesjonalnego przeglądu szafy?:)
Z jakiego materiału płaszcz zimowy?
Ważnym elementem poszukiwań najkorzystniejszego dla nas płaszcza jest czytanie metek i sprawdzanie składów tkanin. Jeśli zatrzymamy się jedynie na kolorze i fasonie okrycia wierzchniego, pomijając omawiany element, możemy przez cztery miesiące męczyć się z płaszczem, który – choć twarzowy i zgrabnie leżący na nas, nie będzie nas dostatecznie grzał lub sprawi, że będziemy się w nim pocić. Nie muszę wspominać, że o przeziębienie wówczas bardzo łatwo. Zwróćmy uwagę, czy interesujący nas płaszcz posiada w swej wierzchniej warstwie 100% lub przynajmniej wyraźną przewagę włókien naturalnych. Najlepiej pochodzenia zwierzęcego, bo to one faktycznie chronią nas przed utratą ciepła.
Różne rodzaje wełny ogrzeją nas w różnym stopniu, w alpace na przykład będzie nam znacznie cieplej niż w wełnie owczej. Domieszka bawełny czy sztucznej tkaniny, takiej jak na przykład wiskoza, będzie przyjazna dla naszego ciała, ale to nie ona zapewni prawdziwe dogrzanie nas. Natomiast o ile niewielka domieszka (do około 20 %) włókien syntetycznych, takich jak poliester, poliamid czy akryl, może być do zaakceptowania, zwiększając trwałość naszego płaszcza i nie wpływając znacząco na właściwości wełny. Niestety poziomy powyżej > 30% powinny wzbudzić nasze wątpliwości. Pamiętajmy, że wełna wełnie nierówna. Nie każda jest tak samo dobrej jakości i nie w każdej będzie nam równie ciepło. Tak samo lepszej czy gorszej jakości mogą być tkaniny sztuczne i syntetyczne. Nie bez znaczenia może się też w praktyce okazać ciężar noszonego płaszcza. O podziale tkanin na naturalne, sztuczne i syntetyczne oraz o ocenianiu jakości materiałów pisałam już na moim blogu.
Jaka podszewka w płaszczu?
Dobrze jest też poznać skład podszewki płaszcza. Najbardziej przyjazna dla naszego ciała będzie ta, którą wykonano z tkanin sztucznych (a nie syntetycznych), takich jak wiskoza czy acetat. Warto wiedzieć, że brak podszewki w danym modelu okrycia wierzchniego może zmniejszyć komfort cieplny i wpłynąć na mechacenie się ubrań noszonych pod płaszczem, na przykład swetrów.
Nieraz bardzo dobre właściwości wierzchniej tkaniny płaszcza mogą zostać częściowo zaprzepaszczone przez bardzo słaby skład jego podszewki. A co jeśli kwestia składu wymarzonego płaszcza jest dla nas powodem do zmartwienia z powodu ceny, jaką miałybyśmy zapłacić w zamian za lepszą jakość? Nie zapominajmy, że prawdziwe perełki „z drugiej ręki” znaleźć możemy w przystępnych cenach w second handach, komisach oraz w internecie. Znaleziony w ten sposób płaszcz możemy nie tylko oddać do profesjonalnego czyszczenia i ogolić ze zmechaceń, ale nawet przerobić w dobrym zakładzie krawieckim, zlecając na przykład zwężenie go, skracając (lub lekko wydłużając!) go czy jedynie jego rękawy. Będzie to inwestycja, która w ostatecznym rozrachunku może się nam bardzo opłacić i dać sporo satysfakcji.
Skład, kolor… i co dalej?
Jakie są ogólne wytyczne podczas wyboru fasonu płaszcza na późną jesień i zimę? Czy takie wytyczne istnieją? Czy płaszcz „musi” nas zawsze wyszczuplać, odejmować nam lat czy dodawać optycznie kilka centymetrów wzrostu? Otóż… niekoniecznie;) Pozwól, że wyjaśnię… Wybierając fason płaszcza warto nie tylko wziąć pod uwagę zalecenia dotyczące różnych sylwetek, ale i nasze własne upodobania. Jeśli często nosimy grube swetry z mięsistych tkanin lub oversize’owe marynarki, bądź też nie wyobrażamy sobie zimowej stylizacji bez wielu warstw pod okryciem wierzchnim. To dość mocno przylegający do sylwetki płaszcz będzie dla nas niewygodny w noszeniu, nawet jeśli mógłby korzystnie podkreślać nasze kształty. Jeśli któraś z nas mogłaby prezentować się fenomenalnie w długim płaszczu niemal do kostek, ale jest zmuszona spędzać mnóstwo czasu na prowadzeniu auta lub na jeździe środkami komunikacji miejskiej, to ten fason może się u niej nie sprawdzić.
Młoda mama może w pierwszej kolejności oczekiwać od okrycia wierzchniego wygody i swobody ruchów. Inna z nas może być posiadaczką wspaniale zarysowanej talii, ale nie mieć wcale ochoty jej podkreślać. I całym sercem kochać spore luźne płaszcze oversize. Czy jest zatem jakaś uniwersalna reguła? Myślę, że płaszcz nie powinien przytłoczyć naszej sylwetki i powinnyśmy się w nim czuć ciepło, wygodnie i stylowo. Jest to kwestia naszego zdrowia i samooceny, które zawsze będą dla mnie priorytetowe. Jeśli jednak poszukujecie bardziej szczegółowych wytycznych, zachęcam Was do dalszej lektury… 🙂
Jak dobrać płaszcz do sylwetki?
Na jaką długość się zdecydować?
Jeśli tylko czujesz, że długi płaszcz mógłby pasować do Twojego stylu bycia, warto rozważyć tę opcję. Długie okrycia wierzchnie mogą zapewnić nie tylko większą ochronę przed zimnem, ale są też wbrew pozorom łatwe w stylizowaniu. Wystają bowiem spod nich jedynie buty i doły nogawek, więc stanowią one wyrazistą stylówkę same w sobie. Przy bardzo niskiej i drobnej lub też przy masywniejszej sylwetce należy jednak uważać, by długie okrycie wierzchnie jej nie przytłoczyło. Płaszcze średniej długości są popularne i chętnie wybierane. Krótkie natomiast mogą dodać lekkości sylwetce (zwłaszcza drobnej i niższej), mogą jednak nie zapewnić komfortu cieplnego oraz być trudne w stylizowaniu z powodu wystających spod nich na przykład dłuższych koszul czy kardiganów. Warto zwracać uwagę, by dolny brzeg płaszcza nie przecinał niekorzystnie naszej sylwetki na przykład w najszerszym miejscu nóg oraz by nasza dłoń nie tonęła w zbyt długim rękawie.
Czy podkreślać talię?
Płaszcze taliowane oraz spinane lub związywane paskiem są korzystne dla większości typów sylwetek. Podkreślą talię tam, gdzie jest ona atutem sylwetki. Stworzą też jej iluzję u osób, u których nie jest ona wyraźnie zaznaczona. Płaszcze o kroju szlafrokowym lub też o dwurzędowym zapięciu na guziki pomogą w takim budowaniu talii. Warto jednak zwrócić uwagę, by w przypadku sylwetki typu jabłko nie przykuwać niepotrzebnie uwagi do okolic brzuszka. i Klamra od paska może niepotrzebnie dodawać objętości sporym wiązaniem. Wyzwaniem może też być dwurzędowe zapięcie. U prostych sylwetek zaznaczeniu talii sprzyjać może podkreślenie ramion i lekkie rozkloszowanie płaszcza u dołu. Wówczas zaakcentowana paskiem talia będzie wydawała się mniejsza. Dlaczego warto zaznaczać talię? Ponieważ dodaje ona sylwetce kobiecości, proporcjonalności i lekkości.
Ramiona i dekolt
Jeśli sylwetka jest proporcjonalna – klepsydrowa, to nie warto zaburzać jej harmonii np. bardziej rozbudowaną linią ramion płaszcza. Może to jednak być przydatny zabieg w przypadku sylwetek o drobniejszej, zgrabnej górze i trochę szerszym dole, jak na przykład popularna gruszka. Wówczas wyraźnie zaznaczone ramiona, na przykład za pomocą wszytych poduszek lub naszytych pagonów, a także spore klapy płaszcza mogą dać sylwetce upragniony balans. Pamiętajmy, że w takim przypadku z pomocą przyjść może również spory szal. Jeśli chcemy natomiast nadać górze sylwetki lekkości, to warto postawić na głębszy dekolt. Będzie to dobre rozwiązanie dla sylwetek o większym brzuszku i masywniejszym tułowiu. Skośne linie dekoltu i klap dodadzą sylwetce smukłości. Natomiast zabudowanie płaszcza pod samą szyję czy kołnierz-stójka nie będą najkorzystniejsze dla osób, u których szyja jest dość krótka, a tułów bardziej masywny.
Biodra i kieszenie
W przypadku sylwetek o szerszych ramionach, a węższych biodrach oraz przy sylwetkach prostych przywrócić równowagę mogą wyraźnie zaznaczone kieszenie naszyte na wysokości bioder. Mogą one pomóc sylwetce korzystnie się zaokrąglić. Jeśli jednak biodra są większe, korzystniej zaprezentują się kieszenie ukryte, wszyte wzdłuż bocznych szwów, bądź też skośne. Jeśli płaszcz posiada dodatkowe kieszenie na wysokości klatki piersiowej, mogą one niepotrzebnie dodawać objętości w przypadku większych rozmiarów biustu.
Pamiętajmy, że podczas tworzenia outfitu naszym priorytetem nie powinno być wyszczuplanie za wszelką cenę, a budowanie harmonii i proporcji. Nieraz to właśnie optyczne poszerzenie ramion (na przykład wspomnianymi poduszkami czy pagonami) lub bioder (na przykład kieszeniami czy ułożeniem się materiału po związaniu oversiz’owego płaszcza paskiem) wpłynie korzystniej na sylwetkę, niż „odchudzanie” jej wizualnie w rejonach, które postrzegamy subiektywnie jako „problematyczne”. Na żadnej sylwetce jednak nie będą korzystnie wyglądały kieszenie nadmiernie wypchane chusteczkami, telefonem, kluczami i innymi drobiazgami. Jeśli chcemy prezentować się stylowo, zadbajmy o zgrabną i funkcjonalną torebkę, która dopełni stylizacji i pomieści wszystkie manatki;)